Pod koniec 2019 roku kupiłem na raty wymarzony smartfon. Z moimi finansami było wszystko okej, nie przewidziałem jednak pandemii. Pracuję, a raczej pracowałem, w gastronomii i chyba nie muszę mówić nic więcej. Sytuacja zrobiła się krytyczna już w maju 2020 roku. Wtedy też dostałem wypowiedzenie. Nie winię szefa. Paweł ma problemy finansowe do dziś. Moje niewielkie oszczędności starczyły na dwa miesiące życia. Ale jak miałem znaleźć pracę, skoro całe życie byłem kelnerem i barmanem? Na szczęście mogłem liczyć na rodziców. Wróciłem do swojej miejscowości i pokoju z dzieciństwa. Wróciły stare znajomości, wspomnienia. Pomyślałem o powrocie na studia, żeby choć mieć ubezpieczenie zdrowotne. Zapomniałem przy tym o telefonie. Ale nie zapomniał o mnie sprzedawca. Do mieszkania, które wynajmowałem z kumplem we Wrocławiu, cały czas przychodziły wezwania do zapłaty. O tym dowiedziałem się dopiero, kiedy moja sprawa trafiła do sądu. Po drodze przejął ją Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny. Korespondencja od Funduszu także przychodziła na ul. Kępińską we Wrocławiu. Dowiedziałem się o wszystkim przypadkiem, kiedy sprawdzałem dane kumpla w BIKU. Okazało się, że sprawa w sądzie odbyła się bez mojej wiedzy i udziału, a ja mam długi na ponad 5 tysięcy złotych! Brat kolegi polecił mi kancelarię Pozwani Przez Fundusz, którą jego żona zobaczyła na Facebooku. Odezwałem się, nie mając nadziei ani grosza na koncie…
Okazało się, że to była jedna z lepszych decyzji w ostatnich latach. Przydzielona mi prawniczka (pani Ada) odezwała się do mnie następnego dnia z prośbą o pełnomocnictwo. Tydzień później sprawa była w toku, a ja byłem informowany na bieżąco o postępach. W grudniu 2022 roku (3 lata po zakupie feralnego telefonu) dostałem informację o tym, że Pozwani Przez Fundusz wygrali moją sprawę w sądzie i dług został umorzony, a zajęcie komornicze odwołane. Nie mogłem lepiej trafić! W styczniu bronię licencjat i w 2023 rok wchodzę z nową siłą, pełen nadziei na lepsze jutro. To właśnie za tę nadzieję jestem najbardziej wdzięczny prawnikom PPF!
Michał (24 lata), Jaworzno